Impreza sie udala. Duzo ludzi bylo jak na piatek. Jak na impreze reklamowana w internecie byla tylko mala grupka osob ktorzy wiedzieli o tej imprezie a reszta ludzi to znajomi rezydenta i wlasciciela klubu. Po drodze bylo kilka wpadek chocby ze sprzetem, bo jeden z rezydentow zachorowal i chcial zabrac sprzet z djki bo byl jego ale wszystko skonczylo sie dobrze. Podczas setu Chrisa K ludzie wogole nie zczaili klimatu. Pozniej jak sie pojawil drugi z rezydentow to jakos to wygladalo. Jak ja zaczelem grac to ludzie nie wiedzieli co ze soba zrobic. Nigdy nie zapomne momentu jak zaczelem grac kawalek laidbacka luke`a - till tonight w remiksie ferrego corstena to parkiet zaczal swiecic pustkami, a po chwili ludzie sie pojawili jak uslyszeli paul van dyk - for an angel (spencer and hill remiks) . Gdyby nie wpadki przy organizacji impreza wypadla o wiele lepiej, a tak ja ze swojej strony napisze ze jak na piatek to nie bylo zle, tylko szkoda ze z plakatami wyszlo zamieszanie, bo ich nie bylo.